Jeżdżę konno od 2 tygodni, byłam 2 czy 3 razy N jezdzie na lonzy klusem.
Od 3 - 4 tygodni mam własnego kuca szetlandzkiego 8 lat, wałach. Lonzuje go, wsiadam ale nie jeżdżę.
Mam 36 lat, 3 dzieci najmłodsze 3 lata, najstarsze 10 lat.
Weź z mężem myślę o kupnie większego konia czy w mojej sytuacji np nie kupić młodego konia i aby rósł i nabieral charakteru przy nas? Bo wiecie on by rósł przy nas ja bym z nim cwiczyla i w stadninie uczyła się jeździć.
Czy takie wyjscie jest ok czy myślicie ze nie?
Proszę o wszelkie rady :)