U mnie w stajni jest taki koń, a dokładnie kucyk, który wygląda jak koń (jest dość mały, ale ma drobną budowę). No i on jest moim ulubionym koniem. Jednak kiedyś spadłam z niego i złamałam rękę. Potem była taka sytuacja, że w terenie się spłoszył, biegł w stronę drzewa, a ja dostałam w głowę. Nie spadłam, ale przez to musiałam zejść i nie jeżdżę z nim w tereny do dziś. On jest takim kombinatorem, że jeździ po krzakach itp... Wiecie o co chodzi ;). No, ale na jazdach na ujeżdżalni to staram się na nim jeździć dość często. I jest w tym pewien problem. On kombinuje, jak pokazuję mu, że ma nie jechać na zad jakiegoś konia (a zwłaszcza w wysokiego!) to on się zatrzymuje, a jak popędzam go to on tam specjalnie jedzie. I wtedy się boję. Ale nie to jest najgorsze. Kiedy idę do koni i chcę go pogłaskać to odwraca głowę. Kiedyś tak nie było... Bardzo proszę o pomoc. Jadę w niedzielę tam na obóz!