Mój wałach jest lekko otyły , ale to w niczym nie przeszkadza . Sam chetnie galopuje , skacze ( tylko 30 cm że względu na otyłość) . Ostatnio wzięłam go na taki trening jak zawsze . 15 minut rozstępowania , 20 minut klusa , 10 minut galopu i skoczył 6 razy . Nic mu po tym nie bylo , sam później jeszcze brykał na wybiegu . Następnego dnia rano też nic nie było , galopowal sobie , wszystko było ok . Kiedy wieczorem szłam po niego , chodziła wolniej i lekko utykała . Pomyślałam że jakiś kamień , ale w kopycie nic nie było . Po rozpoczęciu stepu , od razu zauważyłam że kuleje na prawą przednią nogę . Popedzilam go do klusa żeby się upewnić , i potwierdziło się . Strasznie skracał nogę . Nie pokazywał że go jakoś boli , sam później chodził Stepem po wybiegu . Raczej odczuwał dyskomfort niż ból . Nie jest to nic z kopytem , koronką ani żadne uderzenie , obtarcie itp . Postanowiłam zadzwonić do instruktorki po numer do weta bo nigdzie nie mogłam znaleźć . Powiedziała mi , żebym poczekala z 2-3 dni . Czytałam też że dużo osób tak zostawiło , i kulawizna sama znikła . Na razie minęły 2 dni , nic nie jest lepiej , nadal kuleje ale koń nie odczuwa żadnego bólu . Nadal kuleje , ale przed chwilą sam klusowal . Niestety na razie nie mam pieniędzy na weta ( nie jestem jakaś biedna , tylko ostatnio miałam dużo wydatków : siodło , pastuch , nowe ogłowie i piasek na ujeżdżalnie , i pieniądze będę mieć dopiero za jakieś 2-3 dni ) . Jak mogę sama sprawdzić , skąd pochodzi kulawizna ? Jak przejeżdżam ręką po ciele i uciskam , to nigdzie go nie boli . Jeszcze jedno pytanie . Co może się stać z nieleczoną kulawizną ?