Hej. Moja klacz jest w ciąży i ma przerwę w jeździe. Instruktorka dała mi więc do jazdy młodego konia. Jest to 4 letni wałach fiordzki - Gucio. Jakieś 3 miesiące temu był już "gotowy". Nie piszcie, że nie mam doświadczenia żeby wsiąść na takiego konia, bo sama pomagałam przy zajeżdżaniu 3 koni. Tego się nie spodziewałam - pojechaliśmy w teren. Najpierw miałam pewne obawy co do tego. Kiedy Gucio zaczął kłusować normalnie tak strasznie wybijał, że ANI RAZU normalnie nie alglezowałam tylko jechałam w półsiadzie. Galop był bardzo wygodny ;)
Ma ktoś sposoby żeby utrzymać się w siodle podczas tego kłusa? :(( Jutro jadę na konie więc nie mam zbyt dużo czasu. jutro też napiszę jak było i czy wogóle dostałam jakiegoś innego konia. Opiszę też co się zmieniło po waszych poradach albo opiszę jakieś nowe problemy