Przede wszytskim: spokój. :) Nie panikuj, tylku ludzi, ilu aktualnie jeździ konno na świecie, a nawet więcej, miało swoją pierwszą w życiu jazdę i jakoś przetrwało, co więcej nawet polubiło konie i jeździectwo. Nie dadzą Ci ani tinkera, anai shire'a, to ogromne konie zimnokrwiste, używane zwykle jako pociągowe, a nie wierzchowe. Poza tym stajnie ,,rekreacyjne'' rzadko mają do dyzpozycji konie z rodowodem lub konie zimnokrwiste, na których niekoniecznie ktoś będzie mógł jeździć. Zapewne przez większego konia rozumieją nie kucyka, konia, który ma pewnie 150-160 cm w kłębie. Ja bardzo lubię konie takiej wielkości, a nawet większe, naprawdę dobrzze się na nich jeździ, chociaż zależy, jakiego jesteś wzrostu i budowy.
Nie musisz wiedzieć, co to zgrzebło, kopytska, wytok czy nawet czaprak - jeśli będziesz musiała to wiedzieć, instruktor zapozna Cię z tymi terminami. Kask możesz wziąć do rolek, ale wydaje mi się, że lepiej będzie pożyczyć na miejscu (większość szkółek wypożycza za darmo i nie każda zgodzi się na jeżdżenie w kasku na rower/rolki); zamiast dresów weź przylegające spodnie, najlepiej leginsy (w miarę możliwości grubsze); budy z gładką podeszwą, mogą być zwykłe adidasy, ale jeśli masz takie sztybletki to jeszcze lepiej; bluza jak najbardziej może być, koszulka, byle było wygodnie - strój na konia to nie kaftan, można go zastąpić różnymi łatwodostępnymi substytutami, ma być wygodny i bezpieczny. Powodzenia! :)