Moja klacz jest bardzo niecierpliwa . Nie ważne czy przed czy po treningu gdy już jest zmęczona , zawsze nie może ustać w miejscu . Podczas czyszczenia nie ma bata , żeby uwinac się z tym szybko . Zaczniesz czyścić to chodzi do przodu , do tyłu lub na boki . Wiązanie na dwa uwiazy również nic nie dają . Podnoszenie nogi ? Pokaz siły , nudzi jej się po 15 sekundach a wtedy zaczyna się walka komu uda się zostawić kopyto w powietrzu , a komu postawić na dół . Wprowadzenie do stajni też jest problem . Nie rwie się jakoś , czasami idzie tak szybko że się nie da nadążyć , a jakiegokolwiek zatrzymanie się nie wchodzi w grę . Zaczyna chodzić w kółko wokół mnie , albo rwać do przodu . Ma dużo miejsca na pastwisku , ma tam piłki , innego konia , ale i tak zaczyna latać koło bramy wyjścia bardzo wcześnie jakby jej się nudziło , i spieszyło do domu , a jak już będzie w boksie , to wali kopytem w drzwiczki aby wyjść na dwór . Pod siodłem to jest anioł , żadne barany , nic z tych rzeczy . Naprawdę jest to trochę nie fajne , gdy na przykład chce posadzić małe dziecko na niej, to boję się że będzie się tak ruszała , lub rwala że dziecko rzuci . Macie jakieś sposoby aby ją " uspokoić"?