Witam. Mam klacz szetlandzką ( 107 cm w kłębie) i mam pewien problem. Nie wiem czy jestem dominująca. Z jednej strony konik jest posłuszny ( ma czasami humorki jak to klacz) i np. Przy prowadzeniu idzie spokojnie, chyba że była długo na dworze to trochę idzie do przodu. Z drugiej strony jest uparta, wszystko musi być jak ona chce( oczywiście na to nie pozwalam to wtedy się wkurza), jest bardzo łakoma - często czegoś szuka i grzebie kopytem ( zwykle dzieje się tak gdy z nią pracuje i w nagrodę dam jej JEDEN przysmak). I drugie pytanko - mam ok. 160 cm wzrostu i ważę ok. 50kg. Czy mogłabym raz na jakiś czas na nią wsiąść?
Dostałam kuca na Komunię ( nie miałam doświadczenia - wiem głupota, ale dzięki temu wiele się nauczylam) i zaczęłam na niej jeździć ( przez ok. 3 lata byłam samoukiem teraz od ok 1.5 roku jeżdżę w szkółce) . Dawałam jej dużo samowolki i przez to teraz nie chce zbytnio słuchać ( głównie chodzi o to, ze nie mogę jej wyhamować). Jak mogę to naprawić? Wiem, spodziewam się komentarzy " Ma cie w dupie" itp. Ale ja chce się dowiedzieć czegoś a nie czytać i tracić czas na takie komy z góry ślicznie Dziękuję za chodźby drobną pomoc. Kąśliwe uwagi zostaw dla siebie. Proszę.
