Moja siostra ma koleżankę, która ma konia (tak, tylko jednego i na dodatek u siebie) . Zapytałam jej, jakiej jest rasy, odpowiedziała "ymmm... nooo.. Wierzchowiec?" Po koniu EWIDENTNIE było widać, że to kuc szetlandzki. Był też gruby. Po prostu obrzydliwie gruby, brudny i agresywny. Powiedziała, że nie chce się jej już na nim jeździć. Mi tylko konia żal...