Dostałeś od babci 1000 zł. I poszłeś kupić coś swojemu koniowi. Wchodziłeś już do sklepu, ale usłyszałeś żałosne rżenie. Obok sklepu był zakład mięsny. Poszedłeś tam. Zobaczyłeś jak prowadzą konia na ubój. Zrobiło ci się przykro. Podszedłeś do właściciela. Zapytałeś ,, co Pan chce zrobić z tym koniem"? ,,A JAK MYŚLISZ ?!" krzyknął. Spytałeś też za ile ci go sprzeda. ,, Tego śmierdzącego brzydala? Za 500 zł." Faktycznie. Koń nie był prześliczny. Miał krótko obciętą grzywę i ogon. Miał też małe rany na ciele. Wziął byś go?
Dodam, że patrzył na Ciebie błagalnym wzrokiem (koń)