Profesor to na pewno, bo uczenie młodego konia to masakra i łatwo go rozwalić na jego całe życie. Doświadczeni z 20 letnim doświdczeniem czasem nie dają rady. A młody już zajeżdzony jest po prostu niebezpieczny.
Poszukaj konia profesora (od 10 lat w góre), najlepiej zacznij od dzierżawy. Jeżdzisz tylko 2 lata i jesteś młoda, nwm jak będzie za pare lat a koń na tym może ucierpieć, to nie przedmiot by zmieniać właściciela kilka razy. Podzierżawisz i zobaczysz jak to jest śmigać do stajni codziennie i nie mając czasu na prace domowe ;)
A do konkretów których szukasz - generlanie hucuły, haflingery i fiordy - zwykle spokojne, małe, wytrzymałe. Z aktywnych i małych fajne są kuce walijskie. Tak czy siak każdy koń jest inny i raz znajdziesz hucuła "do rany przyłuż" a inny będzie małym demonem ;)