Zacznę od tego, że końmi interesuje się od dawna a jeżdżę już dwa lata. Zatrzymałam się na kłusie anglezowanym i ciągle ćwiczę jeszcze jakieś małe drobne rzeczy. Jeżdżę na lekcje raz na dwa tygodnie i to jest według mnie bardzo rzadko. Wiążę z jeździectwem swoją przyszłość, bo kocham te zwierzęta. Najbliżej do stajni mam 11 km ale jest tam bardzo drogo i nie stać mnie aby tam jeździć dość często. Teraz jeżdżę do stajni oddalonej od mojego domu o 16 km, więc dojeżdżanie tam rowerem jest niemożliwe. Moi rodzice nie zgadzają się wozić mnie przynajmniej raz w tygodniu do koni. Nie dam rady jakoś ich przekonać, bo już postanowili na swoim. Mój tata też nie jest zadowolony z tego że jeżdżę, bo uważa to za nie pożyteczne. Niestety... Bardzo chciałabym jeździć częściej i nauczyć się czegokolwiek a nie stać w tym samym miejscu. Macie jakieś pomysły?