Witam.. Od dawna marzyłam , aby uczyć się jazdy konnej.. Niedawno, miałam lekcję jazdy konnej, ale było tam bardzo drogo.. Moi rodzice powiedzieli, że to za drogi sport i, że co 2 miesiące mogą wykupić mi lekcję.. Następnego dnia, trzeba było iść do szkoły.. Wf unikałam od początku roku (częste braki stroju, zwolnienia) , ale mama napisała mi zwolnienie.. Bo miałam potworne zakwasy po kłusowaniu z anglezowaniem.. Zaczęłam rozmawiać z panią od wf, która jest miła dla uczniów... Powiedziała mi, że ma własnego konia.. I przez dwójkę dzieci, ma mało czasu na pielęgnację tego konia.. A teraz pytanie.. Czy wypada mi zaproponować tej Pani pomoc przy koniu, lub zapłatę za jazdę konną? Mój tata jest za.. Ale nie wiem, czy się nie ośmieszę..