Hej, powiem taką streszczoną historyjke zeby bylo wiadomo o co mi chodzi xD
proszę czytaj całe :)
No więc :
Byłam sb na 10 lekcji jazdy konnej w stadninie (WAŻNE przyda sie pozniej: miałam wtedy zajeeee*ego konia) i jakoś w połowie p. instruktor powiedziała mi ,że myśli żeby dać mnie już od następnej lekcji na zastęp. W stadninie zastępy są od godz 17, a na następną lekcję byłam umówiona w któryś tam piątek na 16, niestety nie mogłam przesunąć lekcji na późniejszą godzinę bo od razu bo wyjściu ze stajni wyjeżdżałam wtedy z miasta ;-; więc powiedziałam pani że od następnej lekcji nmg i że może po piątku, i pani powiedziała że ok ,że wtedy w piątek zrobimy sb taką lekcje jak dziś ( w tym dniu jezdzilam sama a nie na lonzy, oczywiscie p. instruktor mowila mi co mam rb i wgl XD) I tak jakoś ta lekcja zleciała. NIESTETY (Scena grozy, tu właśnie zaczyna się cały problem :'D) Ponieważ kiedy przyjechałam w piątek dostałam konia którego miałam już raz, tylko ,że wtedy byłam na 3 lekcji, lonża, koń wtedy spisywał sie świetnie, był 1 na mojej liście najlepszych koni podczas jazdy. A jak przyjechałam w piątek okazało się że jechało mi się na niej (bo to klacz była ) NAJGORZEJ jak do tej pory ;// no i oczywiście co się stało ? Pani Instruktor powiedziała ,że jednak jeszcze będę na lonży... ja bardzo lubię tę klacz, ale osobiście uważam ,że tym razem popsuła mi wszystkie plany (teraz pełno odp " to nie wina konia tylko twoja!" aha spk m.in też :3 ) . A na dodatek dochodzi do tego także fakt ,że na kolejną lekcję (miał być zastęp ale no cóż, jednak dalej lonża :c ) byłam umówiona we wtorek. Jak przyszłam ze szkoły to się okazało ,ze musimy gdzieś pilnie wyjechać i nie poszłam do stajni (*) więc na kolejną lekcję jestem umówiona na ten piątek co będzie teraz (pojutrze) i w końcu z tego wszystkiego wyszło ,że będę miała tą lonżę..
Teraz dlugo oczekiwane pytanie:
-PO JAKIM CZASIE MNIEJ WIĘCEJ ZACZYNA SIĘ ZASTĘP?
-CZY 12 LEKCJA TO WG WAS SZYBKIE WYJŚCIE Z LONŻY CZY RACZEJ PRZECIĘTNIE WYCHODZI SIĘ Z NIEJ SZYBCIEJ?
-PO JAKIM CZASIE WY WYSZLIŚCIE Z LONŻY NA ZASTĘP?
PS. Jestem na lonży (tzn no jezdze juz sama po sciance) w kłusie anglez., nie mialam jeszcze galopu ;)
