No to tak, jeżdżę konno w pewnej stadninie którą poleciła mi przyjaciółka, kiedyś to ja ją zaraziłam moją pasją. Ja się na tym dobrze znałam, podczas gdy ona nie wiedziała co to wędzidło. Nie ważne. Chodzi o to, że teraz ilekroć jeżdzę z nią do stajni ona zachowuje się jakbym ja w ogóle nie znała się na rzeczy i tak dalej ( dużo się nauczyła i chce zaimponować itp). Na przykład jak czyszczę kopyta ona do mnie 'uważaj na strzałkę' albo nie pozwala mi zaprowadzać koni do boksów bo twierdzi że to za trudne (no bardzo fajnie) z kolei np jak przechodze z tyłu konia to robię łuk i idę ostrożnie żeby go nie wystraszyć i żeby on mnie nie kopnął to ona się wtedy śmieje. Nie no okay, ale widziałam już wiele kopnięć i jestem ostrożna... Próbowałam z nią już wiele razy rozmawiać żę nie jestem dzieckiem i że daję sobie radę z końmi ale dalej jest to samo.. Macie jakieś pomysły jak rozwiązać ten problem?