Moja klacz jest to wspaniały koń.Mogę wejść jej pod brzuch a ona będzie stać spokojnie. Jest posłuszna i idzie przy mnie chociaż jej nie trzymam.Jest tylko jeden problem.Gdy na nią wsiadam ona zaczyna być niespokojna. Potrafi się zerwać do galopu z miejsca.Czasami boje się na nią wsiąść z obawy , że znowu się zerwie. Sądzę ,że to z nadmiaru energii ale nie jestem pewna. W soboty zapinamy ją do bryczki.Ona się wtedy męczy i jest spokojna(oczywiście nie wsiadam na nią gdy odepnę ją od wozu).Mam nadzieje , że poradzicie mi coś aby rozładować jej energię(wspomnę ,że klacz ma 13 lat a zachowuje się jak źrebak). A może to coś innego ?