Ogólnie cały problem kręci się wokół konia. Otóż proszę o niego już 3 lata. Mam zdane BOJ jak i SOJ. Wiedzę mam, a również umiejętności. Miałam doczynienia z 2 trudnymi końmi i staraliśmy sobie radzić. Czas i środki mamy. Z nauką problemu nie będzie, ponieważ śródrocze w 2 klasie gimnazjum zaliczyłam na 4.8 bez poświęcania zbytnio dużo czasu na naukę. Tata się zgodził, zostaje tylko nieugięta mama, która ciągle ma pretensje o syf lub jedną 3 z przedmiotu. Uważa ze jestem mało odpowiedzialna i jestem tzw. "Bałaganiarą" Jak ją przekonać?