Hejka! Postanowiłam wypróbować nową stajnie, w starej raczej nic się już nie nauczę i parę innych tam mam do tej stajni pretensji ;). I problem jest w tym, że mam ogromnego stresa... jazdę mam na 50% w sobotę.
Jak się nie stresować? Wcześniej miałam tam 1 jazdę u takiej jednej Pani i po tej jeździe mam złe wspomnienia :/ tzn: jeżdżę od 2 roku życia, skaczę (100 cm rekord), galopuje, wyjeżdżam w tereny itp. A ta Pani dala mi na pierwszą jazdę takiego szybkiego konia z którym nie mogłam sobie za nic poradzić i ona się pytała, czy ja w ogóle umiem galopowac i klusowac (koń mi tak szybko szedł, że nogi nie mogłam zmienić) :(. A w galopie ten kon nawet na woltach tak szybko szedł. I wjechał mi za innego konia w galopie i skoczył akurat za innym a ta pani się wydarla i potem bałam się klusowac nawet :/ Mówiła tez, ze ten kon zaraz padnie z przemęczenia.
Teraz chcę u drugiej instruktorka spróbować, ale nadal się stresuje, że będzie jak z tą pierwszą.
Pomożecie? :<