Mam problem z pewnym koniem. W szkółce, w której jeżdżę z racji małego placu jeździmy w zastępie. Problem się pojawia gdy oddalam sie od innego konia. Zaczyna do niego pędzić az go dogoni, nie da się go wtedy zatrzymać /zwolnić/ wprowadzić na koło. Ostatnim sukcesem była wolta w galopie gdy inne konie były po drugiej stronie hali. Na zawodach jest podobna sytuacja, na rozprezalni jakoś sie udaje zapanować, gdy jesteśmy około 10 metrów od innego konia. Poważniejszy problem zaczyna sie podczas startu- zaczyna ciągnąć w stronę rozprezalni, ja kieruje go na przeszkodę co skutkuje zbyt dużymi łukami (wydłuża to czas przejazdu). Ostatnio zdarzyło sie nam wyłamanie, z powodu złego najazdu- on do koni, ja na przeszkodę. Co robię źle, ze nie potrafię go zatrzymać? Dlaczego tak ciągnie do innych koni? (na treningu indywidualnym nie ma najmniejszego problemu, ciągnie tylko gdy widzi innego konia). Proszę o pomoc.