Miałam ten sam problem! Niedawno się go pozbyłam. Po pierwsze weź się w garść, musisz sobie powiedzieć, że dasz radę i że kiedyś wydarzy się tak, że nie będzie miał Ci kto pomóc. Po drugie, spokojne kroczki. Głaszcz konie, dotykaj, strach jest najgorszy, koń to wyczuje...
Po trzecie i najważniejsze musisz być spokojna i pewna. Bez tego się nie uda. Głębokie wdechy itd..
POWODZENIA!