Ehh tego po prostu słowami opisać sie nie da :) To bardzo piękne uczucie, choć pierwsze foule są trochę jakby to powiedzieć, no straszne, po prostu odczuwasz lekki strach i nie wiesz co sie dzieje, tak było w moim wypadku :) Pierwszy galop miałam w trudnych dosyć warunkach gdyz był to listopad, jazde miałam pod wieczór i jak instruktor zapytał czy chcę zagalopować to szczerze nie wiedziałam co powiedzieć bo było juz dość ciemno , a na manezu było slisko i strzasznie zimno, także nie było łatwo i podczas pierwszego galopu na zakrętach bardzo zbijało mnie w bok i w końcu ze strachu i także ekscytacji spadłam, ale na szczęście na równe nogi bo złapałam sie płotu :) ogólnie galopowanie to piekne uczucie to tak jakbys latała, kompletnie odcinasz sie od świata :) ja na jeżdzie nie byłam juz około 2/3 miesięcy i bardzo za tym tęsknię, nawet nie wiesz ile bym dała żeby znów tam wrócić, pogalopowac, poskakac :) pozdrawaiam i powodzenia w dalszej jezdzie :)