Otóż mam pod swoją opieką siedmiomiesięcznego kasztanka i mam co do jego wychowywania kilka pytań:
1. W stadninie posiadamy jeziorko do którego konie wchodzą żeby się napoić, chcę nauczyć mojego podopiecznego wchodzić do niego na kantarze, gdyż często jest to prostsza metoda pojenia konia, niż noszenie mu wody w wiadrze. Konik jest dosyć odważny i spokojny i mało czego się boi, ale nie wiem czy korzystając z ostatnich chwil słońca próbować wchodzić z nim głębiej (aby nie bał się na przyszłość głębszej wody i był przyzwyczajany do pławienia) czy lepiej poczekać do następnego sezonu z jakiegoś nie znanego mi powodu.
2. Smaczki i lizawki są przeznaczone dla koni w każdym wieku, czy niektórych rzeczy nie powinno się podawać w tym wieku? Na opakowaniach, które przeglądałam nie ma informacji w polskim ani angielskim języku, a w internecie nic nie znalazłam na ten temat.
3. Czy jak sprowadzam konia z pastwiska na "trening" (czyszczenie i podawanie kopyt, nie lonżuję go, ani nic, tak tylko piszę dla internetowych ekspertów) to czy po tym wyprowadzać go na trawę w ręku? Wydaje mi się, że w razie, np. wyjazdu na zawody grzeczne jedzenie trawy na uwiązie się przyda, a nie wiem czy jest to odpowiedni wiek i czy on "automatycznie" to potrafi i w razie takiego wypadku się zachować
4. Kiedy uczę konia podawać kopyta to czy od razu próbować mu je czyścić, czy na razie tylko podnosić? Przednie podaje perfekcyjne, ale tylnymi jeszcze kopie, spokojnie pracujemy nad tym