Jezdziectwo nie tylko polega na jezdzeniu, zawodach i "Frajdzie" tu tez chodzi o ta wieź z koniem. Chcialabym sie zaprzyjaznic z tym koniem na ktorym jezdze w mojej stadninie;
Ale jak?
Jezdzac instruktor jest zawsze; przeciez; widzi i slyszy.
Po zakonczonej lekcji jest rozsiodlany i zamkniety w stajni, w tej swojej przegrodzie.
Potem umawiamy sie z instruktorem na termin kolejej lekcji i odrazu jade do domu.
niedawno sie zapisalam; to moja 6 lekcja. Jeszcze nie siodlam ani nie czyszcze.
Napewno wkrotce sie naucze ale no nie obejdzie sie bez tego ze moja rodzinka na wprost bedzie stala i sie patrzala.
To krepujace; cokolwiek powiedziec do konia. No moze bez przesady, ale napewno bedzie patrzec jak tam mi idzie, jak to wyglada i wgl.
A ja wole zostac sama, w ciszy i spokoju spedzic z koniem troche czasu.
Co zrobic?