13,088 pytań - 31,644 odpowiedzi - 981 komentarzy

O co chodzi?

+2 głosów
Mam problem. Jeżdżę konno od 6 lat i ani razu nic takiego się nie stało. Otóż: miałam miesiączkę,ale zdecydowałam się na jazdę, bo nie wytrzymałabym w domu. Tego dnia Malwina miała dobry dzień i kosmiczne tempo. Jako że był już wieczór i ciemno (polska jesień) to jeździłam na hali. Nie jest to duża hala. Do tego, w stadninie są prowadzone zajęcia hipoterapeutyczne. Większość z tych z hipoterapii nie kłusuje. Ja tak. Jako że nie byłam sama na hali, musiałam zataczać małe kółka. Po zejściu z konia dostałam zawrotów głowy, które utrzymywały się jakieś półtorej godziny, mimo wzięcia leku na ból głowy. Czy któraś z was też tak miała? Bo nie wiem, co o tym myśleć.
pytanie zadane 23 listopada 2014 w Porady przez użytkownika Gabriela Asante
   

2 odpowiedzi

+1 głos
To może się zdarzyć. Małe kółka nie są tu jedyną i chyba najmniej znaczącą przyczyną. Nasz organizm podczas miesiączki jest osłabiony. Podczas dużego wysiłku jeszcze bardziej się osłabia. Kiedyś też miałam po jeździe taki problem. Zawroty glowy są chwilowe, jednak lepiej usiąść gdzieś i poczekać, aż ustąpiom.
odpowiedź 24 listopada 2014 przez użytkownika sara13 (959)
0 głosów

Zawsze jak się gorzej czujesz to lepiej nie wsiadać na konia. Może Ci się zrobić niedobrze, albo nawet możesz zemdleć. Po co ryzykować?

Jak się źle czujesz to pojedź do stajni jeśli już musisz i spędź tam miło czas, wyczyść konia, porozmawiaj z przyjaciółmi smileyyes

odpowiedź 1 grudnia 2014 przez użytkownika Kon11 (4,232)
...