Hejka, od małego interesuje się końmi, nie tylko jazdą konną, ale też pielęgnacją tych zwierząt, hodowlą, ogólnie wszystkim co z końmi związane. Wiem też co dokładnie co chce robić w przyszłości, mieć własną stajnie i móc uczyć dzieci i dać im takie możliwości jakich ja nie miałam. Bo mam średnie, gdyż mieszkam w miejscu, gdzie ubogo jest jeśli chodzi o stajnie, z takich większych jest tylko jedna, gdzie odprowadzanie kosztuje 50 zł za 15 min więc dziękuję bardzo, ale udało mi się znaleźć mniejszą "stajnie" z bardzo dobrym instruktorem. Jeżdżę tam raz w życiu już od dwóch lat (ogólnie konno jeżdżę 7 lat ale przed tą stajnią tylko w wakacje. Tak więc poza tą jedną godzina w tygodniu nie mam żadnego kontaktu z końmi i szczerze powiem, że ogromnie mi tego brakuje, na obozach najpiękniejsze jest dla mnie właśnie to, że rana wstaje sama sprowadzam mojego konia z pastwiska, sama go karmie, pomagamy młodszym osiodłać konie i tak dalej, kocham to, ale na codzień nie mam takiej możliwości. Od razu powiem rodzice nie zgadzają się na jakiekolwi zmiany bo mój tata wolałby żebym trenowała kolarstwo. Czy mam mimo to szanse spełnić marzenie o własnej stajni? Co musiałabym zrobić, albo jak zdobyć więcej doświadczenia (jeżdżę całkiem dobrze, może nie jakoś super narazie, ale skacze ładnie i potrafię cwałować).
